niedziela, 2 marca 2014

Oscary 2014 cz.II + moje typy



Kapitan Phillips

Podobno najlepsze scenariusze pisze życie. Skoro tak to 'Kapitan Phillips' aż prosił się o uwiecznienie. To historia porwania przez somalijskich piratów amerykańskiego kontenerowca Maersk Alabama, do którego doszło w 2009 roku. Pozostawieni na pastwę piratów członkowie załogi na czele z kapitan Richardem Phillipsem muszą stawić im czoła. 

Film to właściwie psychologiczna rozgrywka między kapitanem a piratami .Jest to nieustanna gra z porywaczami, żonglowanie emocjami. To thriller, który rozegrał się na prawdę. Wokół samej historii wyrosło wiele kontrowersji na temat słuszności postępowań kapitana, ale wydaje mi się, że mimo wszystko to historia o odwadze. Kapitan Phillips to też bardzo dobrze zrealizowany film. Bardzo dobre zdjęcia i montaż to wielkie atuty tego filmu. Jednak wydaje mi się, że najmocniejszym punktem jest sam Tom Hanks, który ponownie (jak to już wiele razy bywało) wycisnął ze swojej postaci to co najlepsze. Tym bardziej nie mogę zrozumieć braku nominacji dla niego.  Wydaje mi się, ze to jeden z kilu błędów jakie popełniła akademia. Nagrodzony BAFTA (i również nominowany do Oscara) Barkhad Abdi nie wydaje się poważnym kandydatem. Jego surowość gry nie wynika bynajmniej z umiejętności, a z tego, że jeszcze niedawno był kierowcą limuzyn i to była jego jedyna koneksja z show biznesem. Cóż "Kapitan Phillips" to z pewnością ciekawa pozycja i polecam ją wszystkim, którzy oczekują od kina inteligentnej, dobrze wyreżyserowanej rozrywki, którą stworzyło życie. 
Nominacje: Najlepszy film, Najlepszy aktor drugoplanowy- Barkhad Abdi, Najlepszy scenariusz adaptowany, Najlepszy dźwięk, Najlepszy montaż dźwięku. Szkoda nominacji dla Hanksa, szkoda...

Nebraska

Podstarzały alkoholik Woody dowiaduje się, że wygrał na loterii milion dolarów. By odebrać jednak nagrodę, musi się udać do Nebraski. Postanawia więc zabrać ze sobą swojego syna, Davida, lecz mężczyzna nie wierzy w wygraną ojca i sądzi, że padł on ofiarą oszustów, wysyłających zwycięskie losy po całej Ameryce. Pomimo sceptycznego nastawienia, David dołącza do ojca. 
Co do 'Nebraski' miałam mieszane uczucia. Po pierwsze, ze świeczką szukać jakiejś reklamy czy promocji. Po drugie wydawało mi się, że robienie filmu czarno-białego to tylko chwyt by przykuć uwagę widza. Jednak 'Nebraska' zaskoczyła mnie chyba najbardziej ze wszystkich nominowanych filmów. To bardzo prosta, piękna historia. Niezwykła wśród tej komercyjnej konkurencji, przepełniona bardzo pozytywnymi emocjami. Nie ma chyba złego słowa które mogłabym napisać na temat tej historii. Począwszy od  świetnego aktorstwa z kapitalną, rewelacyjną, powalającą June Squibb a na pięknych zdjęciach i muzyce skończywszy. Jednak "Nebraska' nie dostanie Oscara. Jest na to za dobra, zbyt różna od innych nominowanych. Jest niczym szczeniaczek wśród wilków. Chociaż z drugiej strony może to będzie jej siła przebicia? Czarny koń zawodów?
Nominacje: Najlpeszy film, Najlepszy aktor pierwszoplanowy- Bruce Dern, Najlepsza aktorka drugoplanowa- June Squibb, Najlepszy scenariusz oryginalny, Najlepsze zdjęcia. Sześć nominacji to sporo liczę na statuetki, nawet jeśli ma przegrać Leonardo DiCaprio i Jennifer Lawrence.

Wilk z Wall Street

Czy można stworzyć film który niemal w całości przeczy ideałom przyświecającym Akademii? Martin Scorsese udowodni, że owszem. Po pierwsze sam zabrał się za reżyserię a tym samym pozbawił siebie szansy na statuetkę, bo o ile nominacji ma sporo, to Oscara jednego co wydaje się dość dziwne spojrzawszy na jego filmowy dorobek. Po drugie skorzystał z najbardziej nieodpowiedniej na czas kryzysu historii, mocno uderzającej w amerykańskie ideały. Samo słowo 'Wall Street' budzi kontrowersje, a ukazani historii człowieka, który bogaci się, obrzydliwie i bez zahamowań, na oszustwach to już przelanie szali goryczy wysublimowanego amerykańskiego podniebienia. Te aspekty chyba wystarczająco przemawiałyby za klapą filmu w Oscarowej walce, ale nie, to nie wszystko. Leonardo DiCaprio- człowiek który nie dostał Oscara (w sumie niezły tytuł filmu....). O tym jak bardzo akademia go nie lubi krążą legendy, a jego pościg za Oscarem to już internetowy żart, chociaż nikomu nie jest do śmiechu. Ponownie udowadnia swój wielki potencjał. Niech mi tylko ktoś powie, że nie jest jednym z najlepszych aktorów swojego pokolenia!
Jednak nikogo nie powinny obchodzić gusta Akademii, bo "Wilk z Wall Street" jest świetny. Dynamiczny, zabawny, wstrząsający, kontrowersyjny, kolorowy. To świetna rozrywka dla każdego, jeżeli tylko nie jest się przewrażliwionym człowieczkiem o za dużym ego.  Wadą mogą być te 3 godziny, jednak powiem szczerze że poziom ekstrawagancji i absurdu życia bohaterów mi to wynagrodził. 
Nominacje: Najlepszy film, Najlepszy aktor pierwszoplanowy- Leonardo DiCaoprio, Najlepszy aktor drugoplanowy- Jonah Hill, Najlepszy reżyser Martin Scorsese, Najlepszy scenariusz adaptowany Terence Winter. ... 5 nominacji... ciekawe dlaczego ;) jak dostanie jednego Oscara będzie dobrze, bo nominacje w pełni zasłużone.

American Hustle

Zastanawiające jest dlaczego takie kontrowersje budzi "Wilk" a do "American Hustle" jakoś nikt bardzo się nie przyczepił. Film w gwiazdorskiej obsadzie o oszustach finansowych, którzy dla własnego dobra muszą współpracować z agentami federalnymi. 
Uwielbiam filmy w klimatach lat 70. a ten ma wszystko: kolory, stroje, muzykę. To film o pięknym American Dream, ale przede wszystkim to film o pieniądzach. Znacznie grzeczniejszy i poukładany w stosunku do "Wilka" wydaje się znacznie odpowiedniejszy dla Akademii. Co w cale nie przeczy temu, że to bardzo dobry film. Wprawdzie wątek kryminalny trochę blednie przy komediowych scenach, ale te potrafią zrekompensować wszelkie niedoróbki. Obsadę nazwać gwiazdorska to trochę za mało powiedziane. Mamy tu do czynienia z jednymi z najgorętszych nazwisk w branży. Christan Bale, który zmienił się niesamowicie od czasów Batmana, Amy Adams z dekoltem do pępka, Bradly Cooper i jego niesamowicie skręcone włosy. Jednak w moim odczuciu to pozostała dwójka Jennifer Lawrence i Jeremy Renner sa najmocniejszymi punktami zespołu. Ta pierwsza wręcz stworzona jest do grania skrajnych, niepoczytalnych postaci co udowodniła rok temu, a Ranner pomijany w ocenach tworzą rewelacyjne i mocne tło dla pozostałej trójki. David O. Russell sięgnął po znana mu ekipę i nie popełnił błędu, chociaż o genialności Adams mogłabym dyskutować. 
Nominacje: Najlepszy film,Najlepszy aktor pierwszoplanowy- Christian Bale, Najlepsza aktorka pierwszoplanowa- Amy Adams, Najlepszy aktor drugoplanowy- Bradley Cooper, Najlepsza aktorka drugoplanowa- Jennifer Lawrence,Najlepszy reżyser- David O. Russell, Najlepszy scenariusz oryginalnyNajlepsza scenografiaNajlepsze kostiumyNajlepszy montaż. Najwidoczniej w tym przypadku producenci dobrali tak elementy by nikomu nie przeszkadzało, że pieniądze mogą jednak być głównym bohaterem... pod warunkiem, że przykryje się to ładnymi kolorami i trójkątem miłosnym. Niemniej film godny polecenia. Ja bawiłam się całkiem dobrze.


Tajemnica Filomeny

Zważywszy na obsadę moje oczekiwania były spore, jednak film troszeczkę mnie zawiódł. Ale pokolei. 
Filomena Lee jest prostą, religijną Irlandką. Jako młoda dziewczyna zaszła w ciążę  i zhańbiona została odesłana do klasztoru. Tam urodziła dziecko, które zakonnice oddały do adopcji. 50 lat później Filomena postanawia odnaleźć syna. Pomaga jej Martin Sixsmith– błyskotliwy dziennikarz polityczny, zainteresowany kontrowersyjnym tematem.
Historia jest straszna. Nie wyobrażam sobie, że coś takiego działo się na prawdę, że nadal się dzieję i wolę o tym nie myśleć. Coś strasznego. 
Sam film zaczyna się bardzo dobrze. Uwielbiam brytyjskie kino i "Tajemnica Filomeny" zdaje się mieć to wszystko. Uwielbiam Judi Dench i Steva Coogana i oboje spisują się w każdej roli i również tu nie schodzą poniżej pewnego poziomu. To film z pięknymi zdjęciami i bardzo dobrą muzyką, Jednak całą tę harmonię zaburza mi trochę motywacja wydarzeń i sama akcja. Mam poczucie, że w pewnym momencie, nie napiszę kiedy, film trochę traci. Historię ponownie pisze, życie i gdyby nie to można by było oczekiwać więcej dramatyzmu a tak otrzymaliśmy  bardzo prostą historię bez zaskoczenia i zwrotów akcji, bez wyciskania łez i nadmiernego dramatyzmu.
Nominacje: Najlepszy film, Najlepsza aktorka pierwszoplanowa- Judi Dench, Najlepszy scenariusz adaptowany, Najlepsza muzyka oryginalna. Czas pokaże.



Czas na moje typy:


Najlepszy film: 
"American Hustle"
"Kapitan Phillips"
"Witaj w klubie"
"Grawitacja"
"Nebraska"
"Tajemnica Filomeny"
"Zniewolony"
"Wilk z Wall Street"

Zastanawiałam się nad tym bardzo długo i nie jestem nadal pewna czy dobrze wybrałam. Może moja opinia, którą tu wcześniej zamieszczałam nie wskazuje na sam wybór, bo to nie mój ulubiony z nominowanych. To raczej przeczucie... "Zniewolony" czy "Grawitacja" maja chyba wszystko, jednak nie chciałabym by wygrały. 'Her', 'Nebraska' raczej nie maja szans. Chociaż dopóki nie wygra "Grawitacja" będę nie będę zaskoczona i zmartwiona.

Najlepsza aktorka pierwszoplanowa:
Amy Adams - "American Hustle"
Cate Blanchett - "Blue Jasmine"
Sandra Bullock - "Grawitacja"
Judi Dench - "Tajemnica Filomeny"
Meryl Streep - "Sierpień w hrabstwie Osage"

Dla mnie Meryl znów błyszczała i pokazała na co ją stać, więc nie dając jej statuetki tylko dlatego, ze ma ich kilka to żart. Poza tym ani Amy Adams, ani Sandra Bullock nie powaliły mnie tak jak Streep która po prostu trzymała cały film i pokazała taką gamę emocji, że na tej jednej roli można się uczyć aktorstwa. (Przyznaję- nie widziałam "Blue Jasmine" jak Cate wygra obejrzę to w poniedziałek i zdam relację)

Najlepszy aktor pierwszoplanowy:
Christian Bale - "American Hustle"
Bruce Dern - "Nebraska"
Leonardo DiCaprio - "Wilk z Wall Street"
Chiwetel Ejiofor - "Zniewolony"
Matthew McConaughey - "Witaj w klubie"

W tym roku nominowani dopisali. Mamy same mocne postacie i świetnych aktorów i bez bicia przyznaję, że tu kieruje mną sympatia i poczucie niesprawiedliwości. Leonardo jest kapitalny w "Wilku z Wall Street", w każdej scenie i sekundzie. Należny mu się. Koniec. Kropka. (Ale tak między nami to wiem, ze mogę poczuć się zawiedziona więc napisze to teraz. Czuję, ze gra rozgrywa się między wychudzonym McConaughey a zniewolonym Ejiofor- zobaczymy)

Najlepsza aktorka drugoplanowa:
Sally Hawkings - "Blue Jasmine"
Jennifer Lawrence - "American Hustle"
Lupita Nyong'o - "Zniewolony"
Julia Roberts - "Sierpień w hrabstwie Osage"
June Squibb - "Nebraska"

Nie mogę sie zdecydować. Myślałam, ze drugi Oscar z rzędu dla Jennifer to przesada, ale znów mnie do siebie przekonała. Według mnie wypadała lepiej niż w "Poradniku..."Natomiast June Squibb mnie powaliła.  
Najlepszy aktor drugoplanowy:

Barkhad Abdi - "Kapitan Phillips"
Bradley Cooper - "American Hustle"
Michael Fassbender - "Zniewolony"
Jonah Hill - "Wilk z Wall Street"
Jared Leto - "Witaj w klubie"

Powiem tak: Leto dla mnie bezkonkurencyjny i tu wybór był najłatwiejszy. Jedyną konkurencję stanowi Fassbender a niestety da mnie "Zniewolony" to trochę odgrzewany kotlet (co pewnie stanie się jego przepustką do sukcesu). I tu chyba będę najbardziej cierpieć jak Leto nie wygra...

Najlepszy film animowany:
"Krudowie"   "Minionki rozrabiają"   "Ernest i Celestyna"   "Kraina lodu"   "The Wind Rises"

Najlepszy reżyser:
David O. Russell - "American Hustle"
Alfonso Cuaron - "Grawitacja"
Alexander Payne - "Nebraska"
Steve McQueen - "Zniewolony" 
 Martin Scorsese - "Wilk z Wall Street"

Najlepsze zdjęcia:
Philippe Le Sourd - "Wielki mistrz"
Emmanuel Lubezki - "Grawitacja"
Bruno Delbonnel - "Co jest grane Davis?"
Phedon Papamichael - "Nebraska"
Roger A. Deakins - "Labirynt"

Najlepszy scenariusz oryginalny:

"American Hustle" - Eric Warren Singer i David O. Russell

"Blue Jasmine" - Woody Allen

"Witaj w klubie" - Craig Borten i Melisa Wallack

"Ona" - Spike Jonze

"Nebraska" - Bob Nelson


Najlepszy scenariusz adaptowany:

"Przed północą" - Richard Linklater, Julie Delpy i Ethan Hawke

"Kapitan Phillips" - Billy Ray

"Tajemnica Filomeny" - Steve Coogan i Jeff Pope

"Zniewolony" - John Ridley

"Wilk z Wall Street" - Terence Winter


Co do reszty Oscarów nie będę się wypowiadać. Niestety nie obejrzałam wszystkiego. może kiedyś... 
Opinie i przypuszczenia są w 100% moje a niezgadzanie się z nimi i napisanie mi tego, tylko mnie ucieszy. Więc czujcie się zaproszeni do dyskusji.
Przypominam, że ceremonia już jutro i wszystko się okaże. Niech wygra najlepszy, chociaż w przypadku Oscarów to nie zawsze jest takie oczywiste...


3 komentarze:

  1. spoksik. ja jutro od rana oglądam oscarowe. a co! wolny dzien, ha!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kama, zgadzam się ze wszystkim oprócz najlepszego filmu, wg mnie mimo wszystko WzW powinien wygrać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też bym się cieszyła, ale wątpię czy ma szanse. Jak wygra WzW to będzie WOW i wielkie brawa!

      Usuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia