piątek, 19 maja 2017

BookNerd Rev: "Początek wszystkiego" Robyn Schneider [przedpremierowo]

Zbliża się lato, a ja automatycznie zaczynam sięgać po książki, które odwzorują aurę na zewnątrz. Takie, które wprowadzają jeszcze więcej słońca i ciepła i po których przeczytaniu po prostu jest mi dobrze.


Ezra Faulkner jest gwiazdą swojej szkoły: popularny, przystojny i dobrze zbudowany. Miał nawet zostać królem balu maturalnego. Ale to było zanim... Zanim dziewczyna go zdradziła, auto roztrzaskało mu kolano, jego dobrze zapowiadająca się kariera sportowa legła w gruzach, a przyjaciele zdobyli się jedynie na to, aby wysłać mu do szpitala kartkę z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia.

Cassidy Thorpe to dziewczyna inna niż wszystkie. Zjeździła kawał świata, nocą wykrada się z gitarą na dach internatu, tańczy tak, jakby krótka chwila miała trwać wiecznie, i zna naprawdę dziwne słowa.

Spotkanie tej dwójki jest przypadkowe, ale zmieni ich życie na zawsze. Cassidy wciąga Ezrę do swojego niesamowitego świata, w którym nie ma końców – są tylko nowe początki.

Gdy twoje życie potoczyłoby się tak jak Ezry, pewnie pomyślałbyś, że to koniec. Całe twoje życie zmienia się w jednej chwili o 180 stopni, lega w gruzach. Ezra nazwałby to życiową katastrofą. W jego teorii każdego z nas jakaś czeka, a jego własna nadeszła gdy był na samym szczycie, gdy miał wszystko i jedna głupia, straszna sekunda to przekreśliła.

Będąc nastolatkiem tym co jest dla nas najważniejsze jest opinia społeczną. Chociaż pewnie wielu z was chciałoby zaprzeczyć, na pewno, podświadomie kierowaliście się tym co mogą myśleć inni. Ezra nie musiał, przez wiele lat był tym którego wszyscy uwielbiali. Był tym chłopakiem z którym każda dziewczyna chciała być i którym każdy chłopak chciał być. Gdy poznajemy go na początku książki jest jak ten popularny chłopak z filmów młodzieżowych, który jest zawsze w centrum uwagi. Taki typowy amerykański kapitan drużyny, otoczony świtą wielbicieli. Gdy dochodzi do wypadku, zakłada od razu, że nie a już nic wspólnego z dawnym życiem, sam je trochę przekreśla, chociaż jak sami zobaczycie, Ezra w oczach wielu pozostał taki jak dawniej, chociaż i to będzie stanowiło problem.

Tak więc mamy Ezre przed i po wypadku. Jak dwie osoby i dwa światy i teraz w tym drugim życiu Ezra zaczyna dostrzegać jak to pierwsze było zakłamane i sztuczne. Dzieje się to dzięki grupie nowo poznanych ludzi na której czele jest jego przyjaciel z dzieciństwa.Wbrew pozorom Ezra nie dołącza nagle do oferm jakby to się zdarzyło w klasycznej historii dla nastolatków, a do grupy pełnej koloru indywidualności. Muszę przyznać, że autorka stworzyła bardzo barwną i sympatyczną grupę nastolatków, z których każdy mógłby opowiedzieć własna historię. Toby, ów przyjaciel również przeżył swoją katastrofę i chociaż de facto rozdzieliła go ona z Ezrą jest to tak zapadający i kształtujący go moment, że nigdy nawet wy go nie zapomnicie. Ona też go ukształtowała. Postacie drugoplanowe są ciekawe i zabawne, często wnosząc ciekawą perspektywę do opowieści prowadzonej przez głównego bohatera.

Najmocniejszym punktem książki zdaje się być narracja. Jest ona niezwykle dojrzale poprowadzona, autor mówiący przez Ezrę tak przedstawia jego historię, że mimo, że jest ona dość oczywista momentami, sztampowa, to ma pewien koloryt i oryginalność, która tworzy tę książkę wyjątkową. To właśnie dzięki narracji tak bardzo zżywamy się z tą postacią, że naprawdę czujemy jakby był kimś nam bliskim. Jego związek z Cassidy jest uroczy ale też nie banalny. Jest tym czym być powinna miłość dwojga nastolatków. Jest nadal na tyle delikatny na ile może być i dojrzały na ile ich wiek pozwala. Poza tym Cassidy to przeurocza dziewczyna, której nie da się nie lubić. Podobnie jak większość nowych znajomych Ezry jest inteligentną dziewczyną znająca swoją wartość.

Widzicie, trochę rozumiem dlaczego np ocena na Goodreads jest stosunkowo niska. Historia ta to klasyczne romansidło dla nastolatków. Bo mamy bardzo popularnego, przystojnego chłopaka który z pewnego powodu już nie może prowadzić dawnego życia. Nagle pojawia się zwyczajna dziewczyna, która w żaden sposób nie przypomina tych z którymi się spotykał. I oczywiście rodzi się miedzy nimi uczucie. Opowieść na pierwszy rzut oka niczym z Szkoły uczuć lub piosenek Taylor Swift. Tylko, że ta sztampowość jest tylko pozorna, a nawet jeśli, na pewno nie jest słabym punktem ksiazki. Powieść obyczajowe mają to do siebie, że czasami są przewidywalne i mało oryginalne. Zdaniem pisarza jest to by swoim stylem i małymi szczegółami zrobić z tego coś oryginalnego. Sprawić by czytelnik bawił się dobrze, by na jego twarzy pojawił się uśmiech, by mógł utożsamić się z bohaterami i zwyczajni ich polubił. Robyn Schnider się to udało.

Początek wszystkiego to po pierwsze ciepła i prawdziwa historia o przyjaźni, pierwszej miłości, życiu nastolatków. To obraz akermańskiego liceum wraz z klasycznym podziałem n popularnych i nie popularnych. To opowieść jaka mogłaby się spodobać wszystkim fanom komedii romantycznych. Co jednak ważniejsze, książka Schnider to bardzo dobrze opowiedziana historia o tym, że czasami koniec może być początkiem. 
Ezra myślał, że świat mu się zawalił, a tymczasem odkrywa, że całe życie przed nim. Przyjaźnie które nawiązujesz w liceum mogą nie trwać wiecznie. To co robisz jako nastolatek nie musi kształtować cię jako dorosłego człowieka. Nas nie kształtuje to z kim się przyjaźnimy  w jakich kręgach się obracamy. Kształtują nas nasze czyny i nasze decyzje. Musimy liczyć się my jako my, nie jako element szkolnej społeczności. Ta prosta prawda jest chyba najtrudniejsza do nauczenia. Jednak autorka bardzo zgrabnie nam ją pokazuje, w prostych a zarazem głębokich słowach swojego bohatera. To jaką lekcję wyniosą czytelnicy to już zależy tylko od nich. Może być to dla was kolejna lekka, łatwa i przyjemna książeczka, albo coś więcej.

Dla mnie Początek wszystkiego to przede wszystkim książka, która przypomniała mi jak to było się niegdyś nastolatkiem i jak bardzo starało się dopasować. Też przeżyłam taką lekcję, też nauczyłam się przede wszystkim patrzeć najpierw na siebie i odkrywa to co ja mam sobie do zaoferowania. Takie rzeczy przychodzą z czasem.  


Premiera już 14 czerwca!

I mam dla Was niespodziankę: fragment książki. Mnie on totalne zachęcił więc mam nadzieję że tak samo będzie w Waszym przypadku! Kliknijcie tu i życzę miłej lektury!


Za możliwość przeczytania książki dziękuję:





2 komentarze:

  1. Twoja recenzja zachęciła mnie do zapoznania się z tą książką :).

    Pozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam do siebie zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo coś dla mnie 😀 okładka przyciąga, ciekawa recenzja również zachęca - będę pamiętać, żeby poznać tą książkę.
    Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia