środa, 15 lipca 2015

BookNerd Challenge: Osobliwy dom pani Peregrine

Ci, co czytali mój niedawny wpis, wiedzą jak ważny jest dla mnie wygląd książki. Dziś przeczytacie recenzję takiej, która jest niemal dziełem sztuki, a z pewnością istną estetyczną przyjemnością.

"Osobliwy dom pani Peregrine" Ransom Riggs


Już sama okładka sugeruje, że powieść Ransoma Riggisa jest interesująca. Możecie mi jednak wierzyć, że dalej jest jeszcze ciekawiej.


Opowieść o domu sierot na tajemniczej wyspie, zamieszkiwanym niegdyś przez równie tajemnicze dzieci.
Szesnastoletni Jacob, którego dziadek był jednym z nich, przyjeżdża na wyspę, żeby za wszelką cenę odkryć przeszłość dziwnego, zniszczonego domu i jego małych mieszkańców. Czy Jacob zmierzy się z potworami ze swoich snów? Czy osobliwe dzieci ze starych fotografii pokazywanych przez dziadka naprawdę istniały? Co jest bajką, a co prawdą? Co jest faktem, a co urojeniem?

Zanim jednak Jacob pojawia się na wyspie, spotyka go niewyobrażalna tragedia. Musi się borykać z wieloma trudnościami. Czuje się samotny, zagubiony, a ciągły strach nie pozwala mu normalnie żyć. Wie, że musi odkryć skrywaną przez dziadka tajemnicę, ale podobnie jak czytelnik, boi się, że to, co zastanie na wyspie, może okazać się gorsze niż jakiekolwiek koszmary. 

Jeżeli, którąkolwiek z książek jakie ostatnio czytałam miałabym nazwać intrygującą, to ta z pewnością jest na samym czele. Osobliwy dom pani Peregrine to  osobliwy thriller, który mimo, że skierowany pierwotnie do młodzieży, nie zna granicy wiekowej.

Pierwsze rozdziały to ciągłe balansowanie na granicy horroru i fantastyki. Ciekawa fabuła i stale rosnące napięcie, wiąże się z przyśpieszonym tętnem i uczuciem niepokoju. Riggs nie rozpieszcza swoich czytelników informacjami, które pozwolą rozwiązać zagadkę "osobliwego domu" i "osobliwych dzieci", a wszyscy wiemy, że najbardziej boimy się tego, co nieznane- jeżeli mamy wyciągać z książki jakikolwiek morał (który nie jest tu w ogóle konieczny) to będzie to właśnie to.

Uczucie grozy i niepewności potęguje wizualna oprawa książki. Pełna dziwnych, czasami przerażających zdjęć powieść, tylko wtedy stanowi całość, gdy ją oglądamy równolegle z czytaniem.


Każda z zamieszczonych tu fotografii pobudza wyobraźnię, dodaje dramaturgii i czasami jeży włos na karku. Ilustracje w książkach nie są niczym nowym, jednak te są wyjątkowe. Stanowią coś znacznie ciekawszego- równoległy tekst, tak samo ważny i niezastąpiony.

Jak już wspomniałam wcześniej, przez pierwszą część książki możecie się spodziewać niezłego thrillera. Sposób w jakim Jacob wspomina opowieści dziadka, wywołuje dreszcze. Każdy kto ma wyobraźnie, szybo łączy fakty i zaczyna podejrzewać w jakim kierunku zmierza książka. Jak się okazuje- druga połowa jest niczym co mogłabym przewidzieć. Zagadka "osobliwych dzieci" jest dużo bardziej złożona. Może w momencie jej rozwiązania nie jest już tak strasznie, jednak specyficzny klimat pozostaje, tak samo jak aura niepokoju.

Jestem absolutnie i całkowicie zaintrygowana koncepcją i pomysłem tej książki. Styl Rigsa jest wyjątkowy. Nie tylko doceniam to jak oparł fabułę tak płynnie na przypadkowych, starych fotografiach, ale udało mu się stworzyć niesamowity świat, w który czytelnik całkowicie wsiąka.

Książka jest pochłaniająca, jest intrygująca, jest tajemnicza. Swobodnie balansuje między czasem. Posiada silnie zarysowane postacie. Wątki tragiczne i dramatyczne łączą się z nadzieją na odrobinę optymizmu. Mamy przygodę, mamy przyjaźń, mamy dziwactwa. Wszystko spaja się tu w fantastyczny i oryginalny sposób. 

Osobliwy dom pani Peregrine scala ze sobą science fiction, horror, thriller, fantastykę oraz realizm poprzez użyte fotografie i stanowi pozycję unikatową. Jest zajmujący i oryginalny. Jest czymś, co każdy powinien skosztować. Fantastyczny pomysł i bardzo dobry styl sprawiają, że jest to książka koło której nie można przejść obojętnie. 


Na koniec zamieszczam zwiastun książki. W 2016 planowana jest premiera filmu w reżyserii Tima Burtona, a o ile znam tego pana, wykorzysta on całkowicie potencjał powieści i prawdziwy zwiastun nie będzie już tak kolorowy i uroczy jak ten książki,


który jak sami zobaczyliście, taki uroczy nie jest.




2 komentarze:

  1. Czytałam "Osobliwy Dom..." i zdjęcia w tej książce były po prostu genialne! W drugiej części są jeszcze lepsze!
    Ten tom mogłabym podzielić na dwie części- w pierwszej wszystko owiane jest tajemnicą. Ten opis opuszczonych ruin wywołał we mnie uczucia o jakie się nie podejrzewałam a mianowicie sama chciałam się znaleźć w tym starym budynku i poczuć ten strach! Druga część nie jest już taka genialna. Po pojawieniu się osobliwych dzieci książka stacza się do poziomu przeciętnego fantasy dla młodzieży. A szkoda bo historia miała ogromny potencjał!

    http://mylittlebigreviews.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia