Najwyższy czas by zamknąć rozdział, postawić kropkę, przewrócić kartkę i zacząć wszystko od nowa.
Jestem w tej grupie osób, które nie są zbyt wielkimi fanami 2016 roku. Nie tylko był to rok pełen wojen, zamachów, kataklizmów. Koszmarnej politycznej przepychanki nie tylko w naszym kraju.
Ten rok zabrał ze sobą więcej ludzi niż jestem to w stanie przetworzyć. Mówię oczywiście o ludziach z show biznesu, muzykach, artystach bo to szokuje najmocniej.
Generalnie mam wrażenie, że 2016 był rokiem w którym wszystko co złe mogło się zdarzyć i w pewnym momencie się tego spodziewaliśmy.
A prywatnie?
Pierwsza połowa roku jakoś minęła. W drugiej dostałam swoją pierwszą, w pełni opłacaną świadczeniowo pracę. Oczywiście to powód do radości, ale niestety nie jest to spełnienie moich marzeń, czego nie ukrywam, więc pomińmy temat.
Mam wrażenie, że 2016 po prostu był. Minął szybko i całe szczęście. Nie będę płakać.
Ale wydarzył się też sporo miłych rzeczy.
Jeden z najbardziej niesamowitych koncertów - Queen na Life Festival Oświęcim. Pod gołym niebem w strugach deszczu przez 2 godziny. Poprzedzony występem Eltona Johna dzień wcześniej.
W rodzinie wszyscy zdrowi, ja zdrowa. Mam wspaniałych przyjaciół. Jest stabilnie i chyba powinniśmy się z tego cieszyć.
Czasami zapominamy mam wrażenie, że te małe rzeczy powinny nas cieszyć. Nie potrzebne są spektakularne wydarzenia. Porównując do tego co dzieje się w okół - jestem szczęściarzem.
I liczę na to samo w przyszłym roku.
A 2017?
Ne robię planów, nic nie postanawiam i nie zakładam. Nigdy to nie wychodzi. Co ma być to będzie, niczego nie oczekuję. Nic nie planuję. Będę działać na bieżąco starając się popychać do przodu, działać dla siebie i na siebie. Tak by za rok nie powiedzieć, że 2017 był nijaki.
Patrzę optymistycznie w przyszłość, nie nastawiam się. Ale jestem podekscytowana tym co przyjść może, a nawet nie zdaję sobie s tego sprawy.
Jednak... trochę inaczej moje plany mają się względem bloga. Tu już mam kilka pomysłów, których wcielenia w życie nie mogę się doczekać.
- W tym roku mój Goodreadsowy Challenge ustawiłam na 60 książek. Mniej niż w zeszłym roku, ale wydaje mi się to optymalną liczbą. Nie za dużo, ale na tyle bym miała do czego dążyć. Zapraszam na moje konto - będziecie mogli śledzić moje osiągnięcia!
- Jednak co ważniejsze: nie jestem w stanie zrecenzować tu każdej przeczytanej przeze mnie książki. Chciałabym się jednak z wami moimi spostrzeżeniami dzielić. Dlatego wpadłam na pewien pomysł. WAŻNE OGŁOSZENIE Będę publikować mini recenzje na swoim koncie blogowym na Facebooku. Każdej ksiażce poświęcę tam kilka linijek tekstu. Oczywiście recenzje wybranych książek będą się tu pojawiać, ale teraz będziecie mieli okazję przeczytać nawet o tych mniej interesujących pozycjach. Tak więc zapraszam do śledzenia fanpage'a byście byli na bieżąco.
- Nadal postaram się trzymać piątkowych recenzji. Na pewno będą BookHaule (chyba pozostanę przy jednym co 2 miesiące).
- Mam bardzo dużo pomysłów na wpisy ogólnie o tematyce czytelniczej. Może nie jest to materiał na cotygodniowe posty, ale raz w miesiącu będą się pojawiać. Powiedzmy - pierwszy tydzień miesiąca, tak by był wymieniany z filmowymi wpisami, o czym za chwilę.
- Skoro na facebooku będą pojawiać się recenzje, to nie będę robić miesięcznych podsumowań, jednak chciałabym spróbować co miesiąc pisać o moich ulubionych rzeczach: książkach, filmach, gadżetach, jedzeniu etc.
- Chcę więcej pisać o filmach - planuję min. jedną notkę w miesiącu. W zeszłym roku bardzo zaniedbałam oglądane filmów nad czym bardzo ubolewam. Nie wiem czy to będą recenzje. Podsumowania. Zobaczymy. Na 100% będzie o Oscarach - jak tylko będą nominacje postaram się jak w ubiegłych latach zbadać nominowanych.
- Postaram się też pisać więcej o życiu. Mam tak wiele przemyśleń, że muszę m dać upust. Nie daję terminów. Kiedy przyjdzie czas wpis się pojawi. Tęsknię o pisaniu o życiu.
Nie chcę więcej planować. Tak jak z życiem - co ma być to będzie. Nie wiem jeszcze co z Challengami - tymi które widzicie w zakładkach na górze strony pod szyldem. Może wykorzystam te same, albo się w tym roku ich nie podejmę. śmiało jednak możecie je wykorzystywać. Całkiem fajna zabawa- kiedy się pamięta by je systematycznie uzupełniać.
Dobrze więc!
Powiedzcie jak Wam minął 2016 rok. Co było dobre, co złe. Jak wrażenia?!
Jakie plany na 2017? Robicie postanowienia? Życiowe? Czytelnicze?
I co dla mnie bardzo istotne: o czym chcielibyście poczytać tu? Jakie tematy was interesują? Co mam poruszyć, czym się zająć?
Czekam na sugestie!
Jestem wśród obrońców 2016 roku ;D (też nawet o tym napisałam notkę, bo dużo dobrego się wydarzyło w świecie, tylko bardziej klikalne są złe tematy i tragedie, dlatego o nich głośno)
OdpowiedzUsuńA bronię go też przez prywatę, bo tu spełniło się kilka moich marzeń i przyszły rok będzie tego kontynuacją :D Postanowienie? Chcę mieć większe znaczenie, cokolwiek to znaczy ;D
A co tutaj, to wszystko co o Potterze, Disneyu lub Fletcherach zawsze przeczytam chętnie ;D