wtorek, 7 listopada 2017

Alfabet książkowy: "Buntowniczka z pustyni" Alwyn Hamilton

Ze znalezieniem książki na literę B było już łatwiej, chociaż i wybór był trudniejszy. Jednak ankieta na Instagramie mi trochę pomogła.

Jeśli nie wiecie czym jest mój "Alfabet książkowy" to zapraszam do literki A, a później na krótką recenzję B.


Bezkresne piaski pustyni przemierzają tajemnicze bestie, w których żyłach płynie czysty ogień. Krążą pogłoski, że istnieją jeszcze takie miejsca, w których dżiny wciąż parają się czarami. Lud Miraji coraz mocniej występuje przeciwko tyranii Sułtana. Każda noc pośród wydm pełna jest niebezpieczeństw i magii. Jednak osada Dustwalk nie jest ani magiczna, ani mistyczna – to zabita deskami dziura, którą nastoletnia Amani pragnie opuścić przy najbliższej okazji.

Buntowniczka wierzy, że dzięki talentowi w posługiwaniu się bronią, uda jej się uciec spod opieki despotycznego wuja. Podczas zawodów strzeleckich poznaje Jina – tajemniczego i przystojnego cudzoziemca, który może jej pomóc w realizacji planów. Amani nie przepuszcza jednak, że jedna, ryzykowana decyzja, sprawi, że będzie musiała uciekać przed armią Sułtana, ramię w ramię ze zbiegiem oskarżonym o zdradę stanu.

Do książek, które są promowane na potęgę i o których mówią absolutnie wszyscy podchodzę z dystansem. Szczególnie do takich, które są wszędzie a Buntowniczka taką była. Na polskim bookstagramie mówił o niej każdy, ale nie byłam pewna czy za tym hajpem stoi też jakość.

Spoiler alert: stoi.

Muszę przyznać, że ostatnio jakoś bardzo łatwo wpadają mi w ręce książki, których okazja rozgrywa się na Bliskim Wschodzie. Może to jakaś moda, ale w sumie mi nie przeszkadza.

Egzotyka powieści to jej wielki plus. Akcja rozgrywająca się na pustyni, w nieznanym mi terenie zdaje się być jeszcze ciekawsza, zwłaszcza gdy magia zaczyna zaczyna odgrywać swoją rolę. Nie jest to jednak taka typowa fantastyka do której przywykłam. Na mojej półce, która zorganizowana jest przez gatunki Buntowniczka stoi bliżej realizmu magicznego niż fantastyki jako takiej. Dlaczego? Ponieważ magia w nie była tak naturalna, subtelna, że tak naprawdę jej się nie czuło. Była czymś głęboko zakorzenionym.

Napięcie budowane jest w jak najbardziej właściwy sposób. Bardzo solidnie, tak że im dalej w historii, tym bardziej w nią wnikasz i tak powinny być budowane wszystkie powieści. Oczywiście nie jest idealnie, ale już dawno wyszłam z założenia, że nigdy tak nie jest, więc biorę to co dostaję. A otrzymałam wciągającą powieść, przez którą wręcz się mknie i nawet nie zauważa kiedy kończy.

Może nie byłabym w stanie przytoczyć wszystkich szczegółów, bo od kiedy ją skończyłam minęło trochę czasu, ale też bardzo wiele sobie przypominam, a wspomnienia wracają bardzo wyraziste. To dobrze, bo najgorsze co może się zdarzyć, gdy zaczynasz drugi tom, to gdy nie pamiętasz pierwszego. To mi nie grozi.

Wydaje mi się, że głównym powodem dla którego ta książka tak przypadła mi do gustu sa bohaterowie. Amani to prawdziwa twardzielka i to z takich naprawdę niezależnych i zdolnych do samodzielnego myślenia. Taka która potrafi skopać tyłek i sama o siebie zadbać. I wyjątkowo chciałam by tego nie robiła. Zawsze mówię sobie o dziewczynach z książek, że powinny same się ogarnąć a tu nawet bym jej wybaczyła takie trochę uzależnienie od innych.

Jak już wspomniałam, to wyjątkowy klimat powieści odróżnia ją od innych i naprawdę nakręca do sięgnięcia po coś podobnego.
Po tygodniach od skończenia lektury trudniej jest mi przypomnieć sobie minusy niż plusy więc może zostańmy przy tym drugim. Zresztą to chyba dobrze świadczy o książce. Widocznie te minusy nie były takie istotne. Pewnie lekkie zgrzyty tu i tam, bo moja natura nie pozwala wszystkiego za bardzo idealizować.

Tak czy inaczej głosy zachwytu się w tym przypadku sprawdziły. Ok może nie jestem aż tak zachwycona jak niektórzy, ale muszę przyznać że jest lepiej niż sądziłam. Jest akcja, jest fajna główna bohaterka, jest magia, są pistolety, potencjalny może romans, piasek pustyni i dżiny (a może ich nie ma). To wszystko składa się na ładny obrazek i z przyjemnością poznam jego kontynuację. 



2 komentarze:

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia