wtorek, 26 września 2017

BookNerd Rev: "Consolation" Corinne Michaels [przedpremierowo]

Słuchajcie, wykluło nam się nowe wydawnictwo pod skrzydłami Papierowego księżyca. Dziś przychodzę do was z ich debiutancką książką, która premierę będzie miała już w październiku.


Liam nie miał być moim szczęśliwym zakończeniem.
Nawet nie byłam nim zainteresowana.
Był najlepszym przyjacielem mojego męża – zakazanym owocem.Tyle że mój mąż nie żyje, a ja czuję się samotna. Tęsknię za nim i ląduję w ramionach Liama.
Jedna wspólna noc zmienia wszystko. Teraz muszę zdecydować, czy naprawdę go kocham, czy jest dla mnie tylko nagrodą pocieszenia.

Zdecydowanie nie jest to lektura dla kogoś kto nie lubi romansów, ponieważ wszystko tu od początku krzyczy "romans". I jest to rzeczywiście bardzo sfokusowana na uczuciach, bliskości i emocjach powieść. Nie jest to jednak tylko romans sam w sobie, książka zawiera bardzo graficzne opisy nie tylko scen seksu ale generalnie cielesności. Nie jest to erotyk w żadnym wypadku, a coś pomiędzy tym a powieścią obyczajową. Jeżeli kiedykolwiek czytaliście książki z gatunku NA wiecie czego możecie się spodziewać.

Główna bohaterka to młoda matka, świeża żona, którą bardzo kochała swojego męża. Gdy na jej drogę wkracza Liam nie od razu ulega jego urokowi. Może i mężczyzna jest powalająco przystojny i niezwykle czuły i dobry, ale mimo wszystko strata męża byłą zbyt bolesna by była tu mowa o jakimś nowym związku. To bardzo mi pasowało. Myślę, że gdyby autorka pośpieszyła tę parę byłoby to nie tylko fałszywe ale i niesmaczne. Powoli buduje relację między nimi. Da się wyczuć chemię, zaczynamy im kibicować. Liam wydaje się idealny i mimo że Natalie nadal bardzo przeżywa stratę męża, to Liam pozwala się jej z tym pogodzić i ruszyć do przodu. Jak powiedziałam, autorka niczego nam nie narzuca, bohaterowie najpierw godzą się ze sobą i ze swoimi uczuciami, zanim zrobią krok do przodu. Ten aspekt bardzo mi odpowiadał. Jak najbardziej popierałam Natalie w jej wyborach, uważałam, że jak najbardziej może zostawić przeszłość za sobą, bo swoje już odcierpiała.

Schody zaczynają się w momencie gdy uczuć już nie da się ukryć. Mimo, że z całego serca lubiłam Liama, nawet uważałam, że idealny dla bohaterki, nie mogłam znieść tych kilku momentów w których to on zostaje narratorem. Bardzo nie lubię gdy męski narrator zaczyna zalewać nas myślami o swoim przyrodzeniu, jakby to w jakikolwiek sposób miało dodać mu męskości. Nie chcę czytać o tym jak facetowi robi się ciasno w spodniach na widok dziewczyny. Niemniej taki jest styl tych powieści i każdy lubi to co lubi, więc po prostu jeśli to nie dla ciebie, nie sięgaj po tego typu książki. Tych scen jest jednak bardzo mało, Liam narratorem jest może 3 razy i nie zawsze jest to złe. Mogę na to przymknąć oko i ruszyć dalej. Jak napisałam jednak wyżej pojawią się też tu graficzne sceny stosunków seksualnych, które w moim odczuciu były po prostu słabe, metafory jakich używa, werbalizacja tego co się dzieje totalnie mi nie pasuje. Wolę mniej a dobrze niż za dużo. Jednakże doskonale zdaję sobie sprawę, że to też jest tak, że wielu czytelników szuka takiej lektury, wiem, że trafi ona do odpowiedniego targetu i że w innych okolicznościach będzie doceniona. Nie oceniam dlatego w żaden sposób. Prawda jest taka, że gdy przymknie się na to oko, pominie troszkę słaby styl w tych aspektach, odkrywamy coś znacznie lepszego.

Pomijając jakiekolwiek sceny zahaczające o erotyzm w powieści wszystko zdaje się być na miejscu. Jest naprawdę fajna fabuła, są ciekawi bohaterowie i co dodatkowo w jakiś sposób napędza powieść jest kilka plot twistów z olbrzymim cliffhangerem na końcu. 
Bez wątpienia napięcie jest na właściwym poziomie, do tego stopnia, że ostatnie słowa książki pozostawiają cię ze szczęką na ziemi i niewyobrażalnym pragnieniem sięgnięcia po kolejny tom. 

Jak widzicie mimo tych małych zgrzytów, mam wrażenie, że nie dałabym rady odpuścić sobie drugiego tomu. Autorka dała nam w zasadzie wszystko czego możemy oczekiwać od tego typu książek: mamy bardzo fajnych bohaterów, chemię między nimi, pożądanie właściwie przedstawione i uczucia na właściwym miejscu. Brak zagrań, po których w podobnych książkach wywracamy oczami. Naprawdę moralność naszych bohaterów jest tu niezwykle mocnym i ważnym dla historii punktem. Dużo miłości. Mamy dylematy i dużo dramatyzmu (w dobrym znaczeniu), mamy emocje i mamy gorące sceny (nie w moim guście, ale byłam na to gotowa i się do tego przyzwyczaiłam). Co też ważne, wydaje mi się, ze chociaż te plot twisty były trochę tanimi chwytami, wiecie, czymś co może nie tyle do przewidzenia, co na pewno w stylu takich romansów, to końcówka totalnie miażdży. Autorka wkracza na kolejny level. Nie powinna tak robić czytelnikom, i całe szczęście że to zrobiła. 

Koniec końców nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę. Wręcz przeciwnie. Gdyby autorka pominęła kilka wersów, troszkę ograniczyła się w niektórych aspektach pewnie nie miałabym większych zastrzeżeń. Zawsze oceniam książki w porównaniu do podobnej literatury, w odniesieniu do targetu. Ta dała mi sporo do myślenia i pomogła przeformułować moje poglądy. W gruncie rzeczy prawdopodobnie się czepiam szczegółów, na które wielu czytelników nawet nie zwróci uwagi. Zresztą to widać po setkach pozytywnych recenzji.
Specjalne je jednak podkreśliłam byście zdawali sobie sprawę z jaką lekturą macie do czynienia, gdy właściwie do niej podejdziecie, przypuszczam, że możecie wynieść z niej więcej niż ja. 

Consolation to historia o potrzebie miłości i bliskości. O przeżywaniu żałoby i samotności. O pożądaniu. O dylematach. Przede wszystkim jednak o uczuciach.
Kto z nas wszak nie lubi małego emocjonalnego roller coastera raz na jakiś czas?



Uważam, że to całkiem dobra książka jak na pierwszą, którą wyda Szósty Zmysł. Daje dobry pogląd na to z czym będziemy mieli do czynienia, a ja nie ukrywam, że jestem tego bardzo ciekawa


5 komentarzy:

  1. Nie mogę się doczekać, aby sprawdzić czy książki nowego wydawnictwa będą mi się podobać :) Papierowy Księżyc lubię i cenię, dlatego dam szansę ich podopiecznym!

    Śliczny blog, trafiłam tu przypadkiem, jednak zostaję na dłużej :)
    Pozdrawiam,
    www.ksiazkowapasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa propozycja, chyba to cos dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny tytuł do zapamiętania. Zaciekawiłaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawi mnie ta książka... Musze ją kiedyś przeczytać :D


    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia