Dziś przychodzę z kolejnym Tagiem, tym razem chyba moim ulubionym, bo w świetny sposób pokazuje gust danej osoby i jest trochę kontrowersyjny. Idealnie.
Tag ten został stworzony przez TheBookArcher na YouTube. Ja oczywiście nie byłam do niego nominowana, ale nigdy mnie to nie zatrzymało.
Już raz napisałam tę notkę, ale się usunęła. Jestem wściekła. Oczywiście nie miałam kopii zapasowej, a wystarczyło dodać zakończenie... To nauczka na przyszłość.
Tag dotyczy niepopularnych opinii więc bardzo możliwe, że będę źle mówić o jakiejś waszej ulubionej książce czy postaci. Wiedzcie, że nie chcę nikogo urazić. Nie jest to moim celem. Każdy ma swoją opinię i szanujmy się. To że mnie coś się nie podoba a wam tak, to nic złego. Dlatego proszę niczego nie brać do siebie.
Mimo wszystko jednak mogę zmieszać z błotem waszą ukochaną powieść, no cóż...
1. Popularna książka/seria którą chyba lubią wszyscy ale nie ty
Oh, od czego by tu zacząć: Piękna katastrofa, Akademia wampirów, Wybrani, Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno. Największą jednak batalię stoczyłam między serią Niezgodna, a Światłem między oceanami. Ponieważ o Niezgodnej jeszcze będę mówić, wybrałam to drugie.
Jedynym powodem dla którego w ogóle skończyłam tę powieść był bardzo dobry audiobook czytany przez Annę Dereszowską. Gdyby nie to, na pewno nie dobrnęłabym do końca. Gdy premierę miał film byłam bardzo ciekawa tej historii, ale ponieważ to ekranizacja chciałam najpierw przeczytać pierwowzór. To co ja przeżyłam... Sam pomysł nie jest zły, styl też niczego sobie. ALE jakże ta książka była męcząca. Fabuła była bardzo dramatyczna, ale jednocześnie były tam długie części w których nic się nie działo. Książka momentami była dosłownie o niczym, rozwlekana bez celu. A gdy już ten wyczekiwany punkt kulminacyjny nadszedł dodatkowo pogorszył sytuację. Największy problem jednak miałam z główną bohaterką. Już dawno żadna postać tak bardzo mnie nie wkurzyła. Isobel to najbardziej irytująca, egoistyczna postać we wszechświecie. Za każdym razem gdy się pojawiała po prostu nie mogłam jej znieść. Ile można być tak beznadziejnym. To przez nią prawie nie skończyłam książki i szczerze miałam ochotę ją wywalić przez okno,
ale że był to audiobook, trochę szkoda mi było odtwarzacza.
2. Popularna książka/seria, której nienawidzą wszyscy, ale nie ty
Zmierzch. Nie żebym jakoś niesamowicie kochała tę książkę teraz, ale wszyscy wiemy ile hejtu się w nią kieruję. Najczęściej jednak wypowiadają się ci co nie czytali i pewnie ledwo widzieli filmy. I owszem, sama też zdaję sobie sprawę z licznych wad Sagi, jednak tez gotowa jestem jej bronić. Ok, może głównie ze względów sentymentalnych, ale nadal uważam, że pierwsza część była bardzo dobra, a sama saga nie odbiega bardzo od popularnych współcześnie młodzieżówek. Przede wszystkim jednak dzięki Zmierzchowi poznałam nowych ludzi, odkryłam literaturę młodzieżową, mam wiele wspaniałych wspomnień, naprawdę poznałam czym są fandomy. Nie wiem, czy mam choć jedno złe wspomnienie. Fantastycznie mi się te ksiazki czytało i w życiu nie zmieszam ich z błotem tylko dlatego, że lubienie Zmierzchu jest nie modne. Fakt, każda kolejna część była gorsza, a filmy (oprócz pierwszego i ich soundtracków) to totalna porażka, ale myślę, że Zmierzch nie zasługuje na to jak się o nim mówi.
3. Trójkąt miłosny gdzie główna bohater/ka skończył/a nie z tym kogo wolałaś/ OTP którego nie lubisz
Mam wyjątkowe szczęście bo zazwyczaj wybieram tę osobę z którą na końcu kończy bohater. Myślę, że to jedna z moich super mocy. Myślałam i myślałam i chyba najlepiej do tego pasuje Tris i Cztery z Niezgodnej. Po prostu tu od początku coś nie pasowało. Po pierwsze ten beznadziejny motyw zwykłej dziewczyny i super ciacha, który się w niej zakochują, może to że Tris jest beznadziejna, może to że Niezgodna jest beznadziejna, może film to jeszcze bardziej zepsuł...
4. Popularny gatunek po którego prawie nie sięgasz
Ostatnio niezwykle popularne są thrillery, a ja czytam może 2 rocznie, co przy ilości książek jakie przeczytałam jest malutkim procentem. Ostatnio jednak czytałam jeden bardzo dobry (recenzja w tym tygodniu) wiec może zacznę sięgać po nie częściej. Nie pamiętam jednak kiedy ostatnio czytałam horror, ba! w całym swoim życiu przeczytałam może 2. Nie dlatego, że się boję, ale po prostu nie mam ochoty i też nie wiem po co sięgnąć. Jeśli macie jakieś rekomendacje, proszę o nie, bo z chęcią zgłębię temat.
5. Uwielbiany bohater, którego ty nie lubisz
Nie martwcie się, o Tris jeszcze będzie. Dajmy jej jeszcze chwilę spokoju.
Porozmawiajmy o Snapie.
Ironia tej postaci polega na tym że to jednocześnie najlepsza i najgorsza postać, a jeszcze większa na tym, ze wielu z czytelników jakby nagle zapomniała o 6 i 3/4 książek. Bez Snape'a ciężko sobie wyobrazić całą serię, ale to co się dzieje od premiery siódmego tomu, woła o pomstę do nieba. Gloryfikowanie tego dupka wyzwala we mnie taką złość jak mało co. Snape jest kapitalnie stworzoną postacią, ale to, że na końcu okazał się dobry nie zmieni faktu, że to szowinistyczna świnia, która nie widziała nic poza czubkiem swojego wielkiego nochala. Facet który był całkowicie zapatrzonym w siebie egoistą, myślącym tylko i wyłącznie o sobie. Człowiek, który wszystkich traktował jak gówno i nie liczył się z niczyimi uczuciami.
Zacznijmy od tego jak traktował uczniów. Gnoił wszystkich i już nie mówmy nawet o Harrym na którym rozładowywał swoją nienawiść do Jamesa, ale to co on zrobił biednemu Nevillowi. O tym też zapomnimy? Jaki on miał cel w dosłownym rujnowaniu Nevillowi życia, w traktowaniu go jak śmiecia? Jasne, powiecie mi że to gra, że udawał bo musiała zachować pozory ALE to gówno prawda. Bo Snape nie robił tego dlatego, że był podwójnym agentem, ale dlatego że był śmieciem, bucem, który lubił pokazywać swoja wyższość nad innymi. Słabszymi. Bezbronnymi. To popieprzony donosiciel, nie zapomnijmy, że na dobrą stronę przeszedł na właściwą stronę tylko by ukoić własne sumienie. Gdyby Voldemort zabił rodziców Nevilla to Snape by się nigdzie nie ruszał. Snape myślał tylko o sobie, a umarł tylko dlatego, że chciał ponownie oczyścić własne sumienie. Oh i nie zaczynajmy paplaniny o wielkiej miłości bo niech lepiej ktoś mnie przytrzyma jak jeszcze raz usłyszę ten okropny cytat... "Always"... Jaka wielka miłość? Urojenie jak już. To było jednostronne pojęcie miłości, które bardziej przypominało obsesję. Wciskanie mi Snape'a między Lily i Jamesa to najbardziej nienormalny pomysł w fandomie jaki w życiu słyszałam. Lily nigdy nie kochała Snape'a, myślę, że później to ona go nawet nie lubiła. Snape se coś uroił. Przeszedł po martwym ciele Jamesa, nawet nie spojrzał na Harry'ego. Biedna Lily miała stalkera. I komuś się wydaje, że to taka piękna miłość była? Ludzie czytali ksiazki? (właśnie kogoś obraziłam) Snape to był kawał sukinsyna, Snape'a nie obchodzili inni, Snape był zły, podły, okropny. A co jest najgorsze? Rowling napisała Epilog... Biedny Albus Potter. Mogłabym napisać esej o tym jak nienawidzę Severusa za tę gloryfikację. Niech Snape pozostanie Snapem i nie róbmy z niego męczennika, bo on na to nie zasługuje.
6. Popularny autor do którego nie możesz się przekonać
Abbi Glines jest taką autorką z którą nie wiem co zrobić. Przeczytałam dwie jej książki, jedna była ok, druga tragiczna. Gdy jeszcze jej nie znałam byłam bardzo ciekawa, bo wiele osób ją polecało, że niby druga Hoover i w ogóle. Oh nie. Przypadkowe szczęście to jakaś pomyłka. Autorka nie powinna zabierać się w ogóle za pisanie z punktu widzenia mężczyzny. Wiele rzeczy w jej książce nie miało sensu. Raz o czymś pisze, później wydaje się, że o tym zapomniała, powtarza się i ogólnie styl był bardzo zły. Najgorsze jest to, że słyszałam, że jej najpopularniejsze ksiazki są właśnie podobne do Przypadkowego szczęścia. I tak, gdy jeszcze przed jej przeczytaniem chciałam z marszu kupić jej ksiazki bo w sumie nie są drogie, tak teraz zastanawiam się czy w ogóle warto.
7. Popularny motyw którego masz już dość
O tym to mogłabym napisać osobną notkę... czekajcie, przecież je napisałam.
Gdy jednak mam wybrać jedną to niech nią będzie wybraniec. I nie mówię tu o wybrańcu typu Harry Potter który generalnie się nim urodził, wszystko zmierzało do tego jednego wielkiego pojedynku i biedula Harry nie miał za bardzo wyboru. Nie mówię też o Kathnis, która wielkiego wyboru też nie miała i nawet za bardzo to przewodzenie rebelii jej nie pasowało
Mówię o idiotkach które z jakiegoś powodu myślą, że tymi wybrańcami są. Idiotkach, które nie mają żadnych szczególnych cech, które by je wyróżniały. Nie mają ani wiedzy anie charyzmy. Ale z jakiegoś powodu lubią siebie stawiać na pierwszej linii frontu, ratować wszystkich wbrew rozsądkowi i ich woli. Męczennice. Nie słuchają nikogo, same chcą o wszystkim decydować chociaż nie mają racji. Są głupie, postępują pochopnie. Pomysł, że niedoświadczona nastolatka może przewodniczyć jakimkolwiek ruchom politycznym jest śmieszny a jeszcze głupsze jest to, że ten motyw jest tak popularny w fantastyce YA.
Mówię tu przede wszystkim o Mare z Czerwonej królowej i Tris (zaskoczenie) z Niezgodnej, a to tylko wierzchołek góry lodowej, bo przecież Bella też se ubzdurała, że może w pojedynkę zwalczyć Volturich. Co za głupie babska.
8. Popularna seria której nie zamierzasz czytać
Pieśń lodu i ognia. Nie mam zamiaru czytać tego nie dlatego, że sądzę, że mi się nie spodoba. Chodzi o to, że uwielbiam serial, a najlepszy jego aspekt to jest moment zaskoczenia. Dlatego gdy go zaczęłam nie chciałam po prostu wiedzieć co się stanie. Teraz jednak nie widzę większego sensu wracać do książek. Mam co czytać.
Nie mam też wielkiej ochoty na Więźnia labiryntu, bo chociaż filmy mi się podobały to słyszałam, że są też lepsze od powieści, więc po co. Nie mówiąc już o tych wszystkich wielotomowych seriach pokroju Małych kłamstewek... życie jest z krótkie.
9. Mówi się, że "książka zawsze jest lepsza niż film", ale który film był lepszy od ksiazki?
Stowarzyszenie umarłych poetów, chociaż to trochę takie małe oszustwo, bo to książkę napisano na podstawie filmu. Jet to też najlepszy przykład tego, że trudno zrównać się z rewelacyjnym pierwowzorem. Książka jest po prostu słaba, nie ma nic z tego fantastycznego filmu i skoro ta opowieść miała być lekturą szkolną, to jedyna słuszna forma to film.
Chociaż będąc tak całkowicie szczerym myślę, że Pięćdziesiąt twarzy Greya wyszło dużo lepiej w wersji filmowej.
Spędziłam właśnie dwie godziny na pisaniu jeszcze raz tego nad czym siedziałam dzień wcześniej do 1 w nocy.
Proszę Was więc o przełknięcie hejtu i przepraszam za wulgaryzmy. Wbrew temu co może widać na zewnątrz, uwielbiam kontrowersje. Każdemu zresztą trochę krytyki się przyda. Wiadomo, że nie wszystko jest idealne, a ten Tag to idealny sposób do werbalizacji moich poglądów.
Nie przedłużam już, bo i tak się wystarczająco naczytaliście.
Ponieważ to Tag czujcie się nominowani. Czas byście Wy przypisali tu swoje książki. Zróbcie to albo na swoich blogach, albo w komentarzach. Ponarzekajmy trochę razem.
Dziękuję za uwagę i do następnego razu.
Pracuję nad jakimś planem publikacji, ale na razie nie mam idealnego rozwiązania...
Wow, mamy wiele wspólnego. Co do pierwszego punktu zgadzam się w 100%, chyba najbardziej krytykowaną książką którą lubię jest after! Motyw wybrańca jest już nudny i przejedzony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
mariadoeseverything.blogspot.com
Własnie słyszałam wiele złego o After, może jednak warto dać jej szansę :)
UsuńJuż Cię lubię:)
OdpowiedzUsuńAwwwww :*
UsuńW wielu punktach się z tobą zgadzam. I w końcu ktoś tak samo jak ja nie rozumie gloryfikacji Snapa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwykej-czytelniczki.blogspot.com
Uff, publikując ten post najbardziej bałam się jak zareagujecie na ten właśnie punkt, ale nie mogłam inaczej :D
UsuńBiedny Snape ;D Chyba dobrze że zginął, przynajmniej nie musi teraz słuchać tak złych opinii na swój temat ;) Bądź co bądź pokazałaś mi go od zupełnie innej strony, a to daje do myślenia :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak to odbierasz :D
UsuńNigdy nie lubiłam Snape'a a motyw, że nagle się okazało, że tak na prawdę był dobry wydawał mi się zawsze mocno naciągany
OdpowiedzUsuńDokładnie... Niby to przemyślała, ale nie musiała go od razu tak wybielać.
UsuńŚwietny tag, a to co mi sie w nim podoba to, jego swego rodzaju kontrowersyjnosc.:) Twoje odpowiedzi pozwoliły mi poznać bliżej Twoje gusta czytelnicze, co dla mnie jest cenne bo jestem nowa w blogosferze i chętnie poznam bliżej innych blogerów.;)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Dlatego tak lubię ten Tag. Koniecznie zrób go u siebie :)
UsuńKażdy ma swój gust, ma do tego prawo, nie wszystko musi się nam podobać, co marketing (tak uważam, czasem to czysty marketing) usiłuje wmówić, że jest niewyobrażalnie fantastyczne. Dotyczy to książek, serii i bohaterów.
OdpowiedzUsuńI to jest świetne, nie marketing, ale różne gusta. Też mam wrażenie że reklama niektórych książek jest nad wyraz optymistyczna i często myślimy przez jej pryzmat. Dlatego czasem lubię podejść do książki "w ciemno" :)
UsuńŚwietna wypowiedź :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńUWIELBIAM TEN TAG! Robiłam go u siebie dawno temu i powiem Ci, że odpowiedzi mamy podobne!
OdpowiedzUsuń"Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" oraz seria "Niezgodna" to moje koszmary literackie. O serii Roth zawsze będę mówić/pisać to samo: "Niezgodna" okej, "Zbuntowana" gorzej, a później zdarzyła się "Wierna" i całą serię szlag trafił. Jako powieść jednotomowa byłaby udaną książką.
Z kolei "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" to kiczowata książka, która miała dotyczyć ważnych tematów i tragicznej przeszłości, a skończyło się na badziewnej historii o miłości (cholera, ten Liam był wszędzie!).
"Zmierzch"... również będę bronić tej serii. Wstrzeliłam się w wiek odbiorów tej książki i chyba dlatego tak bardzo polubiłam tę sagę. Również będę jej bronić.
Horrory są wspaniałe! Uwielbiam ten gatunek, ale również sięgam rzadko po niego :c
Świetne odpowiedzi! Życzę miłego dnia i zniszczenia chociaż jednego egzemplarza "Niezgodnej" :)
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
y0t66f9d15 k8p83f0j68 j1o60b3h83 o8c50g5d62 s9x92j0k44 o9w97n4g79
OdpowiedzUsuńbape shoes
OdpowiedzUsuńgoyard store
kobe byrant shoes
air jordan travis scott
golden goose outlet
goyard
supreme
golden goose sneakers women
bape hoodies
giannis antetokounmpo shoes