Dziś środa więc czas na TOP 5 Wednesday
Czym jest TOP 5 Wednesday? To inicjatywa wymyślona przez Lainey, która posiada również kanał na YT . Wszystko polega na tym, że w każdej środzie przyporządkowany jest jeden temat TOP 5 w którym ludzie, blogerzy, vogerzy itd. dzielą się swoimi ulubionymi, znienawidzonymi, generalnie top 5. Postanowiłam spróbować tej zabawy, tak więc co środę możecie spodziewać się wpisu właśnie o takim charakterze.
Temat na dziś to Favorite Fandoms czyli generalnie Ulubione Fandomy.
Podejrzewam, że skoro tu jesteś to generalnie wiesz czym jest fandom, ale jeżeli z jakiegoś powodu, np ostatnich 5 lat spędzonych na bezludnej wyspie i nie wiesz o czym będzie mowa, to służę wyjaśnieniem.
Jak podaje ciocia Wikipedia:
Fandom – określenie społeczności fanów, zwykle używane w odniesieniu do fanów fantastyki, ale nie tylko - używany jest także m.in. przez fanów mangi i anime oraz RPG oraz nierzadko przez fanów piosenkarzy i aktorów, a także np. kreskówek (np. bronies). Jako fandom określa się zwykle ludzi aktywnie uczestniczących w klubach fanowskich, konwentach fantastyki lub w internetowych zdarzeniach, dyskusjach.
Co generalnie oznacza, że jeżeli się czymś pasjonujesz i takich jak ty jest kilku to już oznacza, że możemy mówić o fandomie. Fandomy to niejednokrotnie olbrzymie społeczności, które zrzeszają fanów na całym świecie, a odkąd ich popularność zaczęto zauważać i stała się normalności od tego czasu nerdy są cool.
Fandomy często mają swoje nazwy chociaż nie zawsze.
Świątynią fandomu jest Tumblr, chociaż wiele z nich narodziło się zanim Tumblr przejął fandomowe umysły.
Należałam do wielu fandomów, z wielu uciekłam, ale mimo wszystko dumnie nazywam siebie Fangirl.
Oto moja lista Top 5:
5. ...
Ok, trochę oszukam. Bardzo trudno było mi wybrać jeden wiodący fandom, albo ten 5 najważniejszy. Jak mówiłam, pasjonuję się wieloma rzeczami i tak na piątym miejscu jest DC i Marvel, Disney, Star Wars, Teen Wolf, twórczość Tima Burtona, LORT, GOT i wiele innych. Każda z tych rzeczy, osób, które przyporządkowałabym do numeru 5, to ten rodzaj "miłości", który zakłada, że obejrzę, przeczytam wszystko. Interesuję się światem wokół, czytam, przeglądam i czekam. I większości z ty
rzeczy jestem wierna.
4. Whovians
Mimo, że moja miłość do Doctora Who troszeczkę osłabła myślę, że jeżeli kiedyś byłeś Whovianem, będziesz nim już na zawsze. I chyba nie dziwi to, że jest to jeden z największych, najbardziej zaangażowanych fandomów na świecie. Społeczność, która już od ponad 50 lat wiernie pozostaje przy Doctorze, czeka na kolejne odcinki, komentuje ale co ważne przenosi się do realu.
Doctor Who przekroczył już dawno obszar szklanego ekranu. Wyszedł w świat, stał się częścią innych tworów popkultury i ikoną naszych czasów.
Arrow i Flash to jedyny serial, który oglądam naprawdę regularnie. Oczywiście jak na freaka przystało śledzę producentów i scenarzystów na Twitterze, przeglądam Tumblr, czytam wywiady itd. Wszystko w granicach rozsądku -mojego rozsądku, który pewnie zwykły człowiek określiłby jego brakiem. Ale hej! każdy ma prawo lubić co chce.
Arrow jest pierwszym dobrze zrobionym serialem superboheterskim od wielu lat, to on dał początek lawinie innych produkcji telewizyjnych DC i Marvela i jako jedyny potrafił utrzymać moje zainteresowanie, a co najlepsze spójnie współgra z równie dobrym Flashem. (nie skończyłam Dardevila jeszcze, proszę się nie czepiać).
Jeżeli wszystko dobrze pójdzie w fandomie wytrwam do ostatniego odcinka. Chyba że wszystko spartaczą - moja miłość nie jest aż taka wieczna,
Ale są tylko dwa fandomy, przy których chyba świat musiałby się zacząć kręcić w drugą stronę, bym je opuściła.
2. Sherlockians
Społeczność fanowska utworzona wokół postaci Sherlocka Holmesa jest tak stara jak książki sir Arthura Conan Doyle'a. Jest to też jedna z pierwszych społeczności, która tak aktywnie i widocznie działała. To oni pierwsi udowodnili, że fani mogą mieć realny wpływ na dzieło jakiemu są oddani.
Odkąd w telewizji BBC pojawił się serial Sherlock, bum, szał wrócił z podwojoną siłą do tego stopnia, że sami twórcy nie mogli przejść koło tego obojętnie. Każdy kto widział 1 odcinek 3 sezonu wie o czym mówię.
Poza tym szykuję bardzo fangirlową notkę o Sherlocku, najnowszym odcinku i ogólnie o wszystkim. Stay tuned!
1. Potterheads
Harry Potter zmienił moje życie na wiele sposobów. Może wam się to wydać śmieszne, ale zawdzięczam tym książkom choćby to, że tu teraz jestem, że piszę.
Harry Potter połączył dzieciaki i dorosłych na całym świecie. Stworzył wspólnotę pokoleniową, która czekała o północy by kupić książkę, przebierała się na premiery filmów. Przez ponad 10 lat wszyscy z upragnieniem czekali i gdy nastał koniec, skończyła się pewna epoka.
A mimo wszystko na King's Cross nadal ustawia się kolejka ludzi, często po 20 roku życia by zrobić sobie zdjęcie z wózkiem. Nadal kupujemy różdżki, szaliki. Powstają tematyczne bary, restauracje, parki rozrywki. Mimo, że wszystko się skończyło, tak naprawdę trwa dalej.
Ach Fandomy, jak to wspaniale, że żyjemy w czasach kiedy nerdowstwo jest cool!
A Wy do jakiego fandomu należycie? Dajcie znać w komentarzach, nawet jeżeli wydaje wam się, że fandom nie istnieje podzielcie się tym co czyni z was oddanych fanów? Czekolada też się liczy!
Do usłyszenia!
Właśnie obejrzałam 1 odcinek Arrow
OdpowiedzUsuńKOCHAM <3 *^*
ravens-words.blogspot.com