Dotarliśmy do najmniej ekscytującego mnie filmu. Co tu robię? Marvelowski maraton - oglądam wszystkie filmy MCU i robię gifową relacją pełną SPOILERÓW. Dziś czas na:
Incredible Hulk
To 2 film Marvela i 4/5 według chronologii zdarzeń. Jest to kwestia sporna bo część akcji dzieje się w czasie Iron Mana 2, ale że zaczyna się wcześniej to wybrałam go na film nr 4. Mimo, że lubię Nortona to nie za bardzo lubię ten film... A oglądało się go tak:
Gdy musiałaś go obejrzeć bo tylko tak masz pełen maraton
gdy czołówka strasznie szybko relacjonuje wydarzenia "przed"
gdy film mało cię interesuje więc zastanawiasz się jaka jest prawda na temat odejścia Nortona
gdy pojawia się Stan Lee
gdy zły facet strzela do pieska
Bruce przez cały film
gdy Bruce zamienia się w Hulka (chociaż go nie widzimy)
gdy jest mowa o superżołnierzach
gdy Bruce spotyka się z Betty na moście, w deszczu
gdy Bruce połyka pendrive
gdy widzimy Hulka po raz pierwszy
gdy wreszcie jest jakaś aluzja do MCU i S.H.I.E.L.D
gdy zastanawiasz się czy nie przesunąć kawałka bo trochę się nudzisz
gdy zastanawiasz się gdzie jest dziewczyna Bruce'a w późniejszych filmach
gdy chcą zrobić superżołnierza - oczekiwania
rzeczywistość
kiedy Bruce myśli, że to dobry pomysł wyskoczyć z helikoptera
gdy nie czaisz motywów Złego Kolesia
gdy Zły Koleś walczy z Hulkiem
HULK SMASH
gdy scena po napisach jest przed napisami
ale jest w niej Tony Stark!
A jutro Iron Man 2
To jest jedyny film z tego uniwersum, którego nie obejrzałam. Jakoś się nie złożyło po prostu.
OdpowiedzUsuńnie wiem czy jest po co wracać
OdpowiedzUsuń