wtorek, 2 kwietnia 2019

"Speak" Laurie Halse Anderson




Co musiałoby się wydarzyć w twoim życiu, żebyś zdecydowała się przestać mówić? Ile osób wie, że milczenie może być najgłośniejszym krzykiem rozpaczy? Wyobraź sobie, do jakich rozmiarów musiało urosnąć cierpienie Melindy, skoro zdecydowała się zamilknąć. Trudno zliczyć, ile razy prosiła o wysłuchanie, ile wysłała niemych sygnałów, zanim przestała się odzywać. Odrzucona przez przyjaciół, skreślona z życia towarzyskiego, upokarzana i wyśmiewana – przez to, że nikt nie znał prawdy. Najgorszej prawdy na świecie.

Pierwsze dni w liceum są zwykle szansą na poznanie nowych ludzi i rozpoczęcie kolejnego rozdziału. Za Melindą ciągnie się jednak wspomnienie wydarzenia, o którym wie tylko ona. Nikt nie chce z nią rozmawiać, byli przyjaciele z dawnej szkoły patrzą z nienawiścią i nazywają ją wyrzutkiem. Dziewczyna musi doprowadzić do konfrontacji ze swoim koszmarem, żeby się z niego obudzić. Co może spowodować przerwanie milczenia? Teraz jest twój czas, żeby wysłuchać jej opowieści.

Jeżeli szukacie książek lekkich, łatwych i przyjemnych, to nie jest to książka dla Was. Nie opowiada ona o zwyczajnym życiu nastolatków i ich nastoletnich problemach. Opowiada o niewyobrażalnym bólu, wielkiej samotności i przytłaczającej niemocy. To książka, która rozrywa serce i otwiera oczy. Jest to też bez wątpienia bardo wana i potrzebna powieść, ale najbardziej boli to, że jest taka prawdziwa.

Speak wydano w Polsce już drugi raz, ostatnio 10 lat temu. Jednak od dnia jej premiery mija lat 20 a mimo to powieść ani trochę się nie zestarzała. Dopóki nie zobaczyłam dat nie uwierzyłabym, że minęły już dwie dekady. Nic o tym nie świadczy i zważywszy jak bolesny temat porusza, jest to jeszcze bardziej przytłaczające.

Gdy patrzymy na młodych ludzi zastanawiamy się jakie problemy mogą mieć, mówimy "poczekaj aż dorośniesz", "co ty wiesz o życiu" i bardzo dobrze gdy mamy rację. Raz na jakiś czas znajdzie się jednak toś taki jak Melinda, który cierpi i nic nie mówi. Który ma powody by cierpieć, którego rozdziera ból, ale właśnie przez to, że wierzy, że nie zostanie wysłuchany, przestaje mówić. 
Anderson rozpoczyna swoją powieść jak wiele obyczajówek YA. Dziewczyna, trochę wyobcowana, pierwszy dzień szkoły i problemy. Szybko jednak odkrywamy, że to tylko pozory, bo nic tu nie jest normalne. Ani niechęć dzieciaków ze szkoły do Melindy, ani jej zachowanie. Autorka bardzo sprytnie manipuluje wydarzeniami tak byśmy jak najlepiej poczuli osamotnienie bohaterki, a gdy odkryjemy co ją spotkało, byśmy też odczuli jej ból. Później wraz z nią odczujemy bezradność, a na końcu złość. 

Recenzowanie takich książek zawsze przysparza mi sporo problemów. Nie chcę zdradzić niczego, bo przeżywanie tej książki we właściwy sposób, z zaskoczenia, wydaje mi się niezwykle istotne. Bo ta książka powinna wstrząsnąć, a raczej potrząsnąć czytelnikiem. Na co jako osoba recenzująca mam zwrócić uwagę w takim przypadku? Na treść? Nie mogę napisać, że mi się podobała bo uważam, ze jest to tu nie na miejscu. Nie podobało mi się nic co wynikało z fabuły. Nie podobało w sensie polubienia czegokolwiek. Nie mogę ścierpieć ego, bo autorka nie pokazuje tu fikcji, ale wydarzenia z którymi mamy do czynienia  realu. Opisuje to w bardzo prosty, ale trafiający do czytelnika sposób. Czuję jakby do mnie mówiła Melinda- skrzywdzona, złamana młodziutka dziewczyna, której ta książka jest niemym krzykiem o pomoc.

Książki takie jak ta są potrzebne. Być może chociaż jeden z jej czytelników rozejrzy się dookoła i zauważy kogoś niemo krzyczącego o pomoc. Może wśród jej czytelników znajdzie się ktoś w podobnej sytuacji i w Melindzie znajdzie przyjaciela, a w ksiażce pomoc. Bo na samej treści się nie kończy. Książka zawiera bardzo dużo przydatnych informacji o tym jak i gdzie zwrócić się o pomoc. Dla mnie było to równie cenne co sama fabuła powieści. To niezwykle ważne by w książkach poruszających trudne tematy jak śmierć, uzależnienia, wykorzystywanie, problemy psychiczne itd. pojawiały się informacje mogące pomóc w realny sposób. 

Bez względu na to czy fabularnie i czysto literacko ta książka jest dobra, uważam że po prostu warto ją przeczytać. Może to nie być łatwe, ale jeśli macie chociaż trochę serca na pewno Was ruszy.
Polecam, chociaż nastawcie się, że to nie jest "książka do podobania".





Za książkę dziękuję:




1 komentarz:

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia