Bo Święta bez świątecznych filmów to nie to samo.
Po całym tym zamieszaniu z przygotowaniami, z gośćmi itd często nie mam na nic ochoty. Nawet na czytanie. Najchętniej założyłabym swoją świąteczną piżamę i z kubkiem gorącej czekolady siadła przed telewizorem i obejrzała jakiś świąteczny film.
Dziś mam dla was 9 moich ulubionych świątecznych filmów, które mimo, że oglądane często co roku, nadal mi się nie znudziły. Bo w świątecznych filmach właśnie o to chodzi, że oglądane po raz setny nadal cieszą.
Kolejność mniej więcej do najlepszego (chociaż wszystkie bardzo lubię).
Mała uwaga jeszcze. Debatowałam nad umieszczeniem tu Bridget Jones i Titanica, ale jeśli znaczna cześć akcji nie dzieje się w Bożego Narodzenia, to go nie wliczam do świątecznych filmów.
W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju (1989)
Generalnie chyba każdy żyjący w latach 90 zna Griswoldów i chociaż filmy z nimi do najmądrzejszych i najlepszych nie należą, to i tak trudno koło nich przejść obojętnie. To taki bardzo prosty dowcip, gagi które nie wymagały wielkiego geniusza a i tak o dziwo to bawi. Głupie ale fajne. Poza tym, oglądając to wielokrotnie chyba wielu z nas ma swoje ulubione sceny, wiewiórka w choince, moment zapalania światełek. Coś na co każdy czeka, więc nawet jeżeli znów nie obejrzymy całego filmu to i tak będziemy tak próbować, by trafić na te nasze momenty. Zresztą dobrze popatrzyć na inną rodzinę i pomyśleć, że moja jest całkowicie normalna.
W TV w Wigilię (24.12) na TVN Siedem o 16:55
Nie oglądałam oryginalnej wersji z 1947 roku, ale tak czy inaczej to jedna z najbardziej magicznych i ciepłych świątecznych opowieści. Z takim klasycznym przesłaniem o magii Świąt. Trudno na tej liście znaleźć bardziej uroczą historię. Mamy tu tak naprawdę wszystko to, o czym mówi się w kontekście Bożego Narodzenia (pomijając aspekt religijny). Jest to opowieść o małej dziewczynce która usilnie pragnie by wszyscy uwierzyli, że spotkany właśnie mężczyzna jest prawdziwym Świętym Mikołajem i o dorosłych którzy już w nic nie wierzą.
Idealny film na rodzinne oglądanie jeżeli szukacie takiej przytulnej, miłej opowieści.
W TV w Boże Narodzenie (25.12) na Polsacie o 9:35
Przyznam, że w tym roku widziałam ten film chyba po raz pierwszy i nie wiem dlaczego. Może, że nie leci w telewizji zbyt często? Ale mimo, że Grinch zły, niedobry i wredny to jest to jedna z najlepszych świątecznych historii. Zabawna, trochę straszna (dla dziecka), niesztampowa, wbrew pozorom bardzo prawdziwa i z bardzo dobrym przesłaniem. Zaskakująco dobry film, Carrey jest świetny w głównej roli a film trafia na listę i będę go od teraz oglądała co roku.
W TV: no właśnie, nie ma. Kto się boi Grincha?!
Bo czasami komedie romantyczne nie są głupie. Ten film po prostu ogląda się bardzo dobrze i chociaż jest przewidywalny, widząc go niemal rok w rok od 11 lat, jakoś jeszcze mi się nie znudził. Fajne postacie, ciekawa fabuła. Tylko w sumie ciekawiej by było gdyby te pary były mniej sztampowe. Dlaczego Winslet nie dostała opalonego modela z sześciopakiem, a Diaz kogoś mniej jak Jude Law. Ale poza tym, film super.
W TV: na TV Puls w Wigilię (24.12) o 20:00 i w Boże Narodzenie (25.12) o 17:35
Film będzie miał w przyszłym roku 30 lat ale czy się komuś znudził? Jest to niemal tak ważna tradycja jak barszcz czerwony czy karp. Powiedziałabym, że najważniejszy film świąteczny gdyby nie pobił go jeden mały blondyn którego porzucili rodzice. Ok, teoretycznie to mało świąteczny film, ale jest wigilia pracownicza? Jest, więc się liczy. Poza tym to dobry, trzymający w napięciu film z Brucem Willisem na boso biegającym po szkle! Ok, ale całkiem a poważnie, to dobre kino akcji, które po prostu stało się kultowym filmem świątecznym!
W TV oczywiście w Wigilię na Polsat Film o 21:00 i w Boże Narodzenie o 18:25
Ten film nie jest najmądrzejszy, raczej surrealistycznie głupkowaty i przez to wspaniały. Absolutne zaskoczenie, bo spodziewałam się jakiejś durnej, banalnej komedii, a tymczasem odkryłam jeden z moich ulubionych świątecznych filmów. Zabawny, zaskakujący idealny film familijny!
W TV w Wigilię (24.12) na TVN o 10:00 i w Drugi Dzień Świat (26.12) na TVN Siedem o 15:55
Przez długi czas nie sądziłam, że jakiś polski film mógłby się znaleźć na takiej liście, ale odkąd mamy Listy do M. po raz pierwszy mogę powiedzieć, że "dobre i polskie". To naprawdę dobrze zrobiony, ładnie zrobiony film który nie trąci kiczem, zaściankowością i jakimiś naszymi kompleksami. To chyba jedyna polska komedia ostatnich lat jaka mi się podobała. Niemal wszystko w tym filmie było bardzo dobre i z chęcią do niego wracam. Do pierwszej części. Jest ciepła, zabawna i ma Kostka.
W TV w Boże Narodzenie (25.12) na TVN o 20:00
Brytyjczycy tworzą najlepsze komedie romantyczne i możecie się ze mną kłócić, ale mam rację. Gdyby nie ten film, kinetografia tego gatunku stanęłaby w miejscu i nadal musielibyśmy się zadowalać Notting Hill z Grantem w dziwnej fryzurze. Oni pierwsi wpadli na pomysł by wziąć najlepszych aktorów, każdemu dać własny wątek, jako tako je ze sobą połączyć i nie przesadzić. Nikomu nie udało się tego później zrobić tak dobrze. Na pewno nie usilnie kopiującym ten pomysł Amerykanom. Nawet nasze Listy do M. wyszły lepiej niż walentynki. Ale To właśnie miłość jest produktem kultowym, fantastycznym i nawet oglądanie tego raz do roku to za mało. PS. mój ulubiony wątek to ten z ojcem i synem. Jakby ktoś pytał.
W TV: w Boże Narodzenie (25.12) na CBS Europa o 22:55
Bez Kevina na Polsacie nie ma Świąt. I w sumie w tym roku jest i go nie ma. W Wigilię puszczają drugą część, ale osobiście ja wolę tę pierwszą. I tak oglądamy go już 27 lat, i tak, każdy się z tego śmieje i nikt nie planuje znów oglądać, tymczasem każdy kończy na tym, że jednak włącza telewizor i czeka aż tych dwóch gości dostanie lanie od 8-latka. To jest już tak oklepane, że wydaje mi się, z każdym rokiem lepsze. To taki nieodłączny element Świąt, że gdy raz Polsat chciał nam go zabrać, tysiące ludzi podpisało petycję i Polsat zmienił zdanie. Kevin musi być. I swoją drogą to rewelacyjny film.
W TV w Boże Narodzenie na Polsat Film o 21:00 i w Drugi Dzień Świat o 11:00
(Kevin sam w Nowym Jorku na Polsacie w Wigilię o 20:10)
Jaki jest Wasz ulubiony film i ilu z Was planuje obejrzeć Kevina?
Rany, 22 dni... szybko zleciało. Ja jutro zabieram się za wielkie pieczenie.
Jutro też pokażę Wam mój "świąteczny sweter"!
Dni do Świąt:
Polajkuj zdjęcie na Instagramie i pamiętaj o zaobserwowaniu mojego profilu!
Oprócz To tylko milosc i Holiday zadmego wiecej nie lubie. Jakos filmy swiateczne nie sa dla mnie atrakcyjne. To chyba dlatego, ze nie lubie ogladac dwa razy tych samych filmow. A z Kevinem to sie od dawna nie lubie.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt !