Jutro Wigilia! Szaleństwo jak szybko ten rok zleciał. Szaleństwo u mnie w domu też. Już dopinamy wszystko na ostatni guzik by w Święta móc się spokojnie zrelaksować i świętować. Wiadomo, że Święta to coś więcej niż ładna otoczka, ale ja lubię łączyć tradycję z kiczem i przepychem i lubię się wprowadzać w świąteczny nastrój. Dziś więc pokażę wam kilka elementów które w tworzeniu tego klimatu mi pomagają.
Razem z mamą lubimy świąteczny przepych. W naszym domu na każdym kroku widać coś co krzyczy "Boże Narodzenie". Stroiki, światełka. Mamy wszystko. Nasz dom przypomina trochę chatkę Świętego Mikołaja, ale z szacunku dla mojej rodziny nie zrobię teraz pokazu tego wszystkiego.
Sama jednak mam swoje prywatne elementy, którymi nakręcam się jeszcze bardziej. Jak widzieliście już w moim Bookshelf Tourze, cały pokój staram się udekorować świątecznie. Jasne że tchnie to kiczem, ale ja lubię świąteczny kicz.
A przechodząc do małych rzeczy które mnie cieszą:
moja mała choineczka, którą mam już dobrych kilka lat
światełka gdzie tylko się da
zapachowe świeczki dopełniające nastroju. Moja o zapachu pierniczkowym.
Jedną z rzeczy które postawiłam sobie za cel był zakup świątecznej pościeli. W takim łóżku nie da się nie czuć Świąt:
Kolejnym celem był świąteczny sweter. Marzył mi się taki prawdziwy, "brzydki" sweter, ale ich ceny są niesamowicie wielkie, więc gdy zobaczyłam ten, od razu się zakochałam:
Kto nie chciałby świątecznego Groota!?
O dziwo, z moim zamiłowaniem do Bożego Narodzenia nigdy nie miałam też świątecznej piżamy. Teraz już mam:
Zawsze chciałam w takie piżamie, moich fantastycznych, ciepłych skarpetach:
usiąść z kubkiem gorącej czekolady i po prostu odpoczywać.
Właśnie, gorąca czekolada to Wasz absolutny niezbędnik. Gorąca czekolada w świątecznym kubku z masa słodkich panek:
Właśnie, gorąca czekolada to Wasz absolutny niezbędnik. Gorąca czekolada w świątecznym kubku z masa słodkich panek:
A właśnie, jeśli szukacie dobrej czekolady polecam tę , koniecznie czerwoną:
Dla mnie pianki nie są wystarczająco słodkie, więc założyłam sobie słoiczek słodkości a w nim Gwiazdi Milkiway, M&Ms, kwaśne żelki.
Na szczęście mój brat tego nie czyta, więc jeszcze nie wie o jego istnieniu ;)
Święta nie mogą też obyć się bez zapasu mandarynek, gdy totalnie się zasłodzę.
I gdy wszystko to już jest pod ręką, ja wygodnie sobie siedzę w moim świątecznym kostiumie, lubię albo włączyć świąteczny film, lub sięgnąć po świąteczną książkę.
Jak tylko pomyślę, że to wszystko już na mnie czeka nie mogę doczekać się wieczora.
Jestem gotowa. Fakt jeszcze muszę udekorować muffiny i wykąpać mojego psa, ale poza tym Boże Narodzenie może nadchodzić.
A dla Was, jaka jst jedna taka rzecz, jakiś gadżet, bez którego nie wyobrażacie sobie Świąt?
I co ważniejsze, wszystko już gotowe? Prezenty zapakowane, pierniki udekorowane, psy wykąpane?
Aż trudno uwierzyć, ze jutro ostatni dzień Blogmas. Dzisiejszy post jest tak naprawdę ostatnim pełnowymiarowym wpisem. Wytrwałam! Teraz już nie mogę nic popsuć!
Do jutra!
Dni do Świąt:
Polajkuj to zdjęcie na moim Instagramie i zostaw obserwację, a może zrobię Wielkie, Mega rozdanie!
Bardzo ładnie i klimatycznie.:)
OdpowiedzUsuńLubię takie klimatyczne dodatki. :D Jeszcze taki świąteczny sweter by mi się przydał. Wesołych świąt. :)
OdpowiedzUsuń